niedziela, 30 listopada 2014

Moringa oil




Witajcie!


W te zimowe popołudnie (dla mnie -5 to już ostra zima :P ).
Dziś zapraszam Was na kolejną recenzję kosmetyków do włosów.


Na pierwszy rzut pójdą kolejne szampony.  Kto mnie zna wie, że mam słabość do szamponów z Avon'u.

1. Szampon Avon  Advance Techniques Silk Protein.

Opis: "Gładkość jedwabiu" do włosów trudnych do ułożenia.
Uzupełnia zasoby wody we włosach, pozostawiając je miękkie, idealnie gładkie i lśniące.
Ułatwia stylizację, efekt utrzymuje się nawet do 24 h przy zastosowaniu całej serii.

Pojemność: 250/400 ml.
Cena: 10-15 zł.
Dostępność: łatwa,internet,konsultantka.




Moja opinia:  Jak dla mnie szampon faktycznie spełnia swe zadanie, choć nie nada się dla osób, które chcą mieć czuprynkę.  Niestety siła wygładzenia jest duża i włosy są bardziej przylizane aczkolwiek włosy się nie pierzą  :)  Pieni się b.dobrze, zapach oczywiście śliczny, delikatny. Godny polecenia.



2.  Advance Techniques  Keratin Power

Opis:  Natychmiastowa naprawa dla włosów zniszczonych.
Formuła z technologią Keratin Power - kompozycją keratyny, olejku awokado oraz witaminy E. Oczyszcza, odbudowuje strukturę włosów i wzmacnia je, dzięki czemu stają się mniej podatne na łamanie. Oczywiście najlepiej z całym zestawem z serii.

Pojemność: 250/400 ml.
Cena: 10-15 zł.
Dostępność: j.w





Moja opinia:  I to jest kolejny dowód na to,że keratyna jest najlepszym składnikiem w produktach do włosów, które je regenerują.
Świetny szampon, widać różnicę po stosowaniu. Mnie jeszcze na kilka razy zostało, ale jeszcze pewnie wrócę do tego szamponu nie raz. Cudny, łagodny, lekko kwiatowy zapach i super konsystencja, pieni się jak każdy inny szampon z serii Techniques.



3. Argan Oil plus Moringa Oil z firmy CHI.

Opis:  Seria do pielęgnacji włosów, głęboko nawilża i odżywia.
Do codziennego stosowania z olejem arganowym, olejem Moringa, naturalnym jedwabiem oraz witaminą A i E doskonale regeneruje włosy suche i zniszczone.
Odbudowuje ich strukturę, przywraca blaski i chroni przed szkodliwym działaniem promieni UV  i temperatury. 

Pojemność: 15 ml.
Cena: ok 6 zł.
Dostępność: Przedstawiciel Farouk, internet.


Moja opinia:  Oczywiście jak każdy olej jest tłusty i trzeba go ostrożnie użytkować.
Zapach zwala z nóg - cudowny. Włosy są po olejku miękkie i lśniące.  Łatwo się rozczesują, ślicznie pachną, wyglądają zdrowo. I takie też są. Widać, że włosy są zregenerowane.
Zdecydowanie polecam, choć póki co nie przewyższa nic olejku z  oliwek o, którym pisałam ---->  TUTAJ





Na dziś to tyle o kosmetykach do włosów, niebawem znów będziemy coś testować i recenzować. 
Oczywiście zaglądajcie na Facebook'a ( https://www.facebook.com/IwonaKHairPassionIv )  tam pojawiają się moje makijaże i nie tylko.




Sezon zimowy znów czas zacząć, więc będzie świątecznie :)


Buziaki, Iv :*




niedziela, 16 listopada 2014

Imię me brzmi Ingrid





Witam wszystkich!




Kochani dziś przychodzę do Was z postem kosmetycznym.
Chciałam dla Was zrecenzować kosmetyki, które dostałam podczas wyjazdu na Fashion MakeUp Awards 2014.

Weźmiemy na "tapetę" dziś kosmetyki firmy Ingrid, którą pewnie mieliście już okazję zobaczyć w jakiejś drogerii kosmetycznej.

Firma Ingrid  wyszła z pod ręki Verona Products Proffesionals, która specjalizuje się w kosmetykach do pielęgnacji twarzy, ciała, włosów.



Kosmetyków z tej firmy mam 6 sztuk:

2x podkład IdealFace
1x korektor IdealScin
1x puder prasowany IdealistPowder
1x cienie Casablanca
1x cienie sypkie








Może zacznę od podkładów.

Jedwabisty fluid, kremowa konstystencja, wręcz satynowa, bardzo fajne krycie i świeżo, naturalnie, wyglądająca cera. Skóra wygląda naturalnie zdrowo i promiennie.
Bardzo fajnie się wchłania. Jeśli o mnie chodzi to bardzo przypadł mi do gustu. Mam dwa odcienie 17 i 18 (beżowy i opalony). Beżowy jest mega naturalny, opalony zaś jest troszkę za mocny, ale pewnie zostanie wykorzystany do konturowania twarzy. Jestem z tych podkładów zadowolona, nie są może z wysokiej półki lecz jeśli chodzi o jakość to cena zbyt mała za taki efekt.
cena: ok 16 zł/ 40 ml







Jeśli chodzi o korektor to również jestem mile zaskoczona. Bardzo fajnie się go aplikuje, ładnie dopasowuje sie do koloru cery, jedyny minus to zbyt delikatne krycie,ale wystarczy zaaplikować drugą warstwę.
Cena: 8 zł.









Puder prasowany jest dobrej jakości, kolor bardzo naturalny, aczkolwiek dla mnie za bardzo się osypuje. Jest to jego jedyny minus jak dla mnie. Matujący z podwójnym dnem. Cena jak i cała seria Ingrid przystępna.
Cena: 7 zł.









Co do cieni to byłam bardzo ciekawa tych sypkich, pięknych, połyskujących kolorów.
I muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Cienie mają piękne, wyraziste kolory, cudnie się mienią, bardzo fajnie się je aplikuje i łatwo blenduje. Na pewno będą przeze mnie uzywane na przeróżne imprezy okolicznościowe.
Cena: ok 15 zł.








Niestety drugie cienie już mnie tak nie zachwyciły. Są zbyt twarde, mają małą pigmentację przez co nakładanie ich zajmuje długi czas aby uzyskać pożądany efekt.
Plusem jest to, że nie osypują się aż tak bardzo jak mozna by się spodziewać.
Cena: 10 zł.







Generalnie jestem zadowolona z kosmetyków Ingrid.
Nie są drogie, właściwie łatwo dostępne na rynku. Dobra jakość za niewielką cenę.

Trochę więcej o produktach i firmie znajdziecie ----->  TUTAJ !


Na dziś to tyle. Już niebawem kolejna recenzja kolejnych produktów z FMA, w tym RevitaLash.

Buziole kochani :*
Pozdrawiam, Iv ;)


A na koniec zjdęcie z makijażem wykonanym kosmetykami Ingrid.

- fluid kolor 17
- puder
- korektor
-cienie sypkie


















środa, 5 listopada 2014

Nowa miłość. . .



Witam,witam!




Witajcie Moi kochani :D

Jak widzicie mam świetny humor aktualnie, a to dlatego, iż przychodzę do Was z obiecanym postem o nowym olejku. Właściwie nie tylko olejku, ale i całej firmie.

Cóż ja Wam mogę powiedzieć??
Jestem oczarowana.

Każdy z Was pewnie nie raz widział jedwabie (i produkty jego pochodne) z Biosilku lub CHI.
I otóż widzicie. . . jedwab był kiedyś wspaniały,wynalazek stulecia. . .
Ale niestety się zepsół z biegiem lat.
I to powód dla którego ja jedwabiu już nie stosuje.

Później przyszedł czas na olejki arganowe,które choć świetne  szybko mnie znudziły. . .
Jak się widzi agranowy olejek w każdym kosmetyku to się z czasem odechciewa już :P

I tu wkracza Kasia !

Weszła do salonu z uśmiechem na twarzy z koszem kosmetyków :D
Słuchajcie, dziewczyna przyszła zaprezentować mi kilka produktów i zostawić namiary w razie gdybym była zainteresowana.
Mało tego, akurat miałam klientkę, którą pozwoliła mi wystylizować i odżywić po farbowaniu różnościami z magicznego kosza.

Znalazłam tam produkty dla siebie w kilka sekund.
O nich kiedy indziej. Dziś o konkretnym kosmetyku, czyli olejku CHI Ogranics Silk Oil.

Początkowo troszkę się wystraszyłam,bo co? znów jedwab !
Ale myślę sobie jeszcze z ekstraktem z oliwek nic nie miałam i muszę go spróbować za wszelką cenę.







Słuchajcie REWELACJA!

Nie spotkałam się jeszcze z olejkiem,który tak podziałał by na moje włosy.
Włosy są mega miękkie w dotyku, wygładzone, puszą się duuuużo mniej, no po prostu bomba.
Lekkie, delikatne, mięciutkie i błyszczące.

Może kilka fachowych słów na temat produktu teraz:

Oliwkowy jedwabny olejek w postaci dwufazowego kompleksu, to lekki preparat bez spłukiwania.
Zawiera organiczne, eteryczne olejki z certyfikatami jakości, naturalne oleje, naturalny jedwab oraz mieszankę specjalnych ekstraktów.
Do wszystkich rodzajów włosów. Ma działanie uzupełniające, odbudowujące i odżywcze, które wspomaga w odbudowie suchych, rozdwojonych końców, regeneruje nie obciążając włosa.

Produkt jest bardzo wydajny, przed użyciem trzeba wstrząsnąś aby 2 fazy się połączyły.
Cena niewielka, na początek polecam opakowanie 15 ml za ok 6-8zł.
Produkt naturalny z cudownej firmy FAROUK.

Do firmy tej jeszcze pewnie nie raz wrócimy, bo odkryłam tam kilka perełek i na pewno się nie rozstanę z tą firmą na tym etapie.


Poniżej macie realne zdjęcie, na którym widać fazy oraz ich połączenie.













Jak widać na zdjęciach zużycie jest póki co niewielkie, a stosuję go już od 2 tygodni.
Tak jak czytałam wszędzie, że zapach wszystkich odrzuca od olejku, tak mnie przyciąga.
Wcale nie uważam go za odrażający, wręcz pachnie mi bardziej trawą cytrynową niż oliwkami z worczka czy słoika.


Do Firmy jeszcze wrócimy nie raz, a Wam polecam wypróbowanie olejku i pokazuję włosy przed użyciem olejku (zdjęcie z archiwum) i po stosowaniu.
Głownie chodzi mi o puszenie się ich.



Przed: 






Po:




Oczywiście poniżej również link do zakupu.
A na dziś to wszystko, buziole, Iv :*


OLEJEK ------->  TUTAJ KLIK !








niedziela, 2 listopada 2014

Fashion MakeUp Awards 2014




Witam wszystkich!



Dziś wyczekiwany dla niektórych post prosto z FMA2014 !


Zacznijmy może od początku,bo zapewne nie wszyscy są w temacie.

Kochani jak większość już wie, facebook jest najsilniejszą formą medialną/promocyjną w dzisiejszych czasach.
Tak więc różne firmy,osoby,artyści tworzą na nim konkursy i rozdania.
Jedni w nie wierzą,inni zarzucają znajomości i różne konszachty wygranych z właściecielami kont.

A Wy wierzycie w możliwość wygrywania na fb?

Mnie nie raz już udało się wygrać kika rzeczy w konkursach na tym portalu społecznościowym. Były to ciuchy,buty,biżuteria,wejściówki do kręgielni itp.
Aczkolwiek największa dla mnie wygrana przydarzyła mi się dopiero ostatnio.

Kiedy pisałam komentarz w konkursie do magazynu E-makijaż nie brałam tego na serio.
Pomyślałam,napiszę,czemu nie? ale nie robiłam sobie nadziei patrząc na inne uzasadnienia dziewczyn zgłaszających się do konkursu.
Polegał on nan napisaniu w komentarzu dlaczego akurat Ty chciałbyś/ałabyś pojechać na FMA2014.
Swoimi prostymi słowami napisałam,że chętnie zabrałabym tam moją połówkę,aby pokazać mu dlaczego inspiruje mnie makijaż,czemu chcę się makijażem dalej interesować,co mnie w "mejkapie" pociąga.
W dniu ogłoszenia wyników całkiem właściewie o nim zapomniałam.
O wygranej uśwadomiła mnie znajoma,która również brała udział w konkursie,oznaczając mnie w komentarzu i gratulując.
Oniemiałam z wrażenia!!!


Co można było wygrać?? zobaczcie sami:

- opłacony wyjazd z osobą towarzyszącą na FMA2014 z noclegiem
- upominek kosmetyczny o wartości ok 400 zł.
- wejście na Galę FMA2014 oraz After Party w Platinium Club.

Cudnie,prawda?



Nie spodziewałam się takiej możliwości nawet.
Nie macie nawet pojęcia ile myśli na minutę mi się przewinęło przez głowę.
Wiedziałam,że niestety moja połowica nie pojedzie ze mną za względu na pracę,więc pierwsze co zrobiłam to złapałam za telefon i zadzwoniłam do  . . .

Bo kogóż bardziej utalentowanego mogłam mieć w znajomych chętnych na taką okoliczność (nie ubliżając nikomu oczywiście z moich znajomych) ?
A więc Mistrzyni Polski i Wice Mistrzyni Świata w wizażu powiedziała,że akurat na piątek (Halloween)  nie ma żadnych planów :)

Wtedy zaczęły się wariackie planowania,bo obowiązywał strój koktajlowy.
Ha! ja i sukienka :P

No,ale jakoś sobię poradziłam z pomocą przyjaciół,aby nie przynieść wstydu :)

Ale teraz nieco o konkursie,a nie o mnie.

Co to za impreza/konkurs??

Tematem mistrzostw był makijaż fashion na jesień/zimę 2014.
Konkurs był oczywiście online,można było wysyłać swoje prace od 4 września do 15 października.
Mistrzostwa miały na celu wyłonienie najlepszej pracy, trójki finalistów oraz nagrodzenie nie tylko wizażystki,ale też modelki i fotografa.

No to pokażę może finałową trójkę?

Miejsce III: 

Makijaż: Anna Methea Kowalczewska
Modelka: Olesya Nosenko
Fotograf: Sandra Sobolewska








Miejsce II: 

Makijaż: Paulina Kisała 
Modelka: Olha Seniuk
Fotograf: Paulina Pasławska






Miejsce I: 

Wizaż: Martyna Molenda
Modelka: Sylwia Sordyl
Fotograf: Grzegorz Szafruga






Głosowanie czytelników wygrała Ewelina Zych,która malowała,czesała i robiła sama zdjęcia,a modelką jej była Magdalena Szczepańska.







Może jeszcze za nim przejdę do mojej fotorelacji przedstawię sponsorów i jury.

W jury zasiedli:

Jessica Mercedes (blogerka), Ilona Felicjańska (aktorka), Natalia Lendzion (E-makijaż), Piotr Myszkowski (fotograf), Brygida Dolińska (modelka), Emil Zawisza (Akademia Berendowicz i Kublin), KatOsu (blogerka UK), Duet Jamdeluxe (UK), Sylwia Skrzypczak-Popowska (stylistka), Maja Ptasznik (fryzjer), Małgorzata Złoch (MakeUp artist), Natalia Jurgielewicz (wp.pl), Joanna Kostrzewska (RevitaLash Polska), Bjorn Svenson (Fashion Designer), Paulina Kozdra ( MakeUp Artist France).

Patronaci medialni:

Snobka.pl , Kurier Fryzjerski, Magazyn i portal E-Makijaż, ilmagazine, udziewczyn.pl , serwisuroda.pl , modaija.pl , dlastudenta.pl , czasopismo Moda i Styl, nightnews.pl , czerwonyobcas.pl , cantaramusic.pl , muzomaniak.pl , wmeritum.pl , katalogartystyczny.pl , magazyn Wedding, Wiadomości kosmetyczne, e-makeupownia.pl , CreativeMagazine , Magazyn Wesele, Na obcasach.pl , Wiadomości kosmetyczne.


A teraz czas na moje wspomnienie Gali :)


Godzina 8:29 rano,piątek 31 października, podjeżdża autobus do Katowic,a w nim czeka już Karolina. Jedziemy do Katowic na aby wsiąść do pociągu.
Godzina 9:10 siedzimy w Starbucks posilając się przed podróżą.
O 10 wsiadamy do pociągu i ruszamy w drogę do Warszawy. 
Hmmmm. . . z 4 godzin jazdy zrobiło się prawie 5,ale jakoś dajemy radę.
Szybka sałatka w Złotych Tarasach i jedziemy do hotelu.
Na szczęście hotel blisko dworca,ale i tak zamawiamy sobie taxi,żeby nie dźwigać toreb i pokrowców z sukienami :P
Po ominięciu malutkich problemów w hotelu,wbiegamy do pokoju  zaczyna się szał :p
Jest godzina 16:30, do Gali zostały 3 h.

Szybko przeglądamy paczki od E-makijażu,które dostałyśmy w prezencie i zabieramy się do przygotowań.
Makijaże,fryzury robione na zmianę sobie,szybkie odświeżaie się,ubieranie i zamawianie taksówki aby się nie spóźnić.
Oczywiście humoru Nam nie brakowało,a jako,że się mało widywałyśmy z Karolinką w ciągu ostatnich 2 lat to miałyśmy czas na nadrobienie zaległości.

W końcu gotowe,odstrzelone ruszamy na Galę,ja z lekkim stresem,Karolina uśmiechnięta.
Dojeżdżamy na miejsce,pod klubem spotykamy zwyciężczynię z ekipą,do której się dołączyłyśmy ze względu na znajomość Karoliny z Martyną.
Jesteśmy chwilę przed czasem,więc ludzi nie ma aż tak wielu.
Siadamy do loży z kieliszkiem wina w ręce i wyczekujemy zapoznając się i rozmawiając.

W końcu nadchodzi ten moment,w którym opuszczam lożę,aby w zamian za to przywieź dla Was zdjęcia.

Prowadzący Galę wychodzi na scenę,a ja już jestem pod nią :D
Przedstawiam Wam Jarosława.
Jarosław Milner- aktor filmowy i telewizyjny,prezenter radiowy,lektor.




Po przedstawieniu gwizd zasiadających w jury,sponsorów oraz patronów następuje wręczenie nagród.










A tu kilka moich zdjęć gwiazd tej imprezy.


Modelka Brygida Dolińska:





MakeUp Artist Paulina Kozdra


Aktorka Ilona Felicjańska




Sylwia Sordyl,Bjorn Sveson,Ilona Felicjańska,Krystyna Mazurówna,Paulina Kozdra





Karolina i Martyna :)



Żałujemy bardzo,że nie mogłyśmy zostać dłużej na after party w klubie, aczkolwiek o 6 rano miałyśmy pociąg do Katowić i trzeba było się wyspać choć chwilę (aż 3,5 h ) 
Niestety zdjęć Dj Adamusa nie posiadam,ale kilka zdjęć z after jest,zobaczcie sami przebieranki Halloween'owe.





















A tutaj kilka zdjęć pamiątkowych podsumowujących wypad do stolicy :)





































Pewnie jesteście ciekawi cóż kryło się w paczkach z E-makijaż :)
No to się pochwalę:






























Jak widzicie kosmetyków było sporo,bardzo się cieszę,że mogłam uczestniczyć w takim wydarzeniu i poznać tak fantastyczne i zdolne osoby.
Jeszcze raz wielkie dzięki magazynowi E-MAKIJAŻ za wygraną.
Zapraszam oczywiście do nich na profil,tam znajdziecie więcej zdjęć.


A tak na koniec szybki makijaż wykonany kosmetykami z paczki :)








- podkład i korektor Ingrid
- puder rozświetlający Era minerals
- cienie Palladio
- tusz RevitaLash
- błyszczyk Ingrid



Przesyłam buziole i dzięki za uwagę :*