niedziela, 8 listopada 2015

Weekend z Faroukiem




Dzień dobry kochani !



Ostatnio były same makijaże ze względu na Halloween , ale czas nadrobić główny temat tego bloga czyli fryzjerstwo.

Jeśli są tu Ci , którzy zaglądają na mój funpage , wiedzą , że pod koniec października byłam na szkoleniu w Krakowie z firmy Farouk.

Pracuję na tej firmie już drugi rok i wielokrotnie pokazywałam Wam ich produkty .
Jestem z tej firmy bardzo zadowolona i myślę , że znam ją już bardzo dobrze , co nie zmienia faktu , że trzeba się dokształcać.

Szkolenie wykupiłyśmy sobie na dwa dni , w pierwszej części były koloryzacje BiColor oraz   jakieś strzyżenia się przewinęły , w dzień drugi były strzyżenia i koki.

Pokazy te poprowadzili: w pierwszy dzień Ewa Kawka , w drugi dzień Ewa oraz Dawid Bernat , styliści Farouk System.

Prywatnie strasznie sympatyczni ludzie , niesamowicie zdolni i ambitni.

W pierwszy dzień Ewa pokazała kilka koloryzacji na różnych typach włosów , i siwe i naturalne , rude , blondy i kolory , nawet sombre.

Pojawiły się odważne kolory , ale nie brakło tych mniej przyciągających wzrok.

Zdjęć niestety bardzo dobrych nie mam , ale może coś zobaczycie :)



Blond z kolorowymi pastelowymi refleksami:





Asymetryczna odważna fryzura , kolor miedziany z dodatkiem fioletu:






Czerwone z fioletowymi bokami:





Sombre bez folii:






Generalnie w dniu pierwszym było dużo o tym jak mieszać kolory i dla kogo co się nada czyli bardziej teoria oraz jak wykonać powyższe sombre bez folii i strzyżenie dla odważnych.
Spotkanie to było bardziej kameralne i można było zadać pytania na nurtujące Nas pytania.

Niestety dnia drugiego już nie było tak zacnie , ponieważ liczba osób się potroiła co najmniej i było Nas ogrom.

W ogromnej sali z dużą ilością telewizorów mogłyśmy podziwiać stylizacje Dawida , który kolory nadał włosom wcześniej . Były loki , było strzyżenie na boba , była technika strzyżenia do trójkąta. 
Ewa pokazała Nam efekty trwałej zwanej "styling" oraz świetne koki.

Oczywiście cały pokaz ten był bardzo fajny i ciekawy , już nie miał tego uroku co dnia poprzedniego.


Oto kilka zdjęć z dnia drugiego.



Kok na siateczkach Ewy:




Upięcie Ewy z całej masy drobnych loków:




Takie tłumy były Nas:




Dawid tworzy fryzurę z warkoczy i różnych kulek/bombek :





Modelki Dawida:

















Klasyczny kok od Ewy , fale :









Jeśli chodzi o trendy na jesień / zimę to zdecydowanie są to fiolety , fiolety z czerwienią , wiśnie , natury wszelkiego rodzaju. 
Do tego ciepłe blondy oraz pastelowe dodatki.
Niestety sezon na rudości i wszelkie miedzie raczej na tą chwilę zamknięty.

Cięcia ?

Odważne strzyżenia na krótko , asymetrie , przedłużone boby , proste linie.

Upięcia? 

Wszelkie mieszanki. Plecionki , kucyki , fale . kwiaty z włosów oraz sprężynki.
Poddajcie się wyobraźni.


Generalnie cały wypad do Krakowa uważam za bardzo udany , myślę , że nauczyłam się tego i owego , zobaczyłam ciekawe fryzury.

Mam nadzieję , że takich wypadów będzie więcej i w równie doborowym towarzystwie jakie mi towarzyszyło przed tamten weekend. Pozdrawiam z tego miejsca moją Monikę , drugą Monikę oraz Marzenkę , z którymi fajnie się bawiłam , nie tylko na szkoleniu , ale w szczególności między jednym a drugim dniem.
No bo przecież wiadomo , że nie tylko pojechałyśmy na szkolenie ;) 

Kraków to piękne miasto i chętnie znów do niego wrócę.

Na koniec kilka pamiątkowych zdjęć z Krakowa , który zapadnie mi na długo w pamięci.
Czułam się tam bajecznie , spokojnie i luźno. Myślę , że mogłabym tam mieszkać. Miasto , które ma swoją tradycje i klimat. Wszędzie dorożki , nawet w październiku , cudowni i życzliwi ludzie oraz bardzo gustowne i klimatyczne miejsca.


Uważam , że takie wypady na pokazy i szkolenia fryzjerskie są potrzebne każdej osobie w tych fachu. I nie mówię tu o tym , że jesteśmy za mało dobrzy lub mamy braki. 
Myślę , że można zawsze podłapać coś nowego , co później można testować lub wprowadzać w salonach. Im więcej doświadczenie tym lepiej , ponieważ w tym fachu uczymy się całe życie udoskonalać to co potrafimy.