Witam, witam!!!
I oto nastał dzień, w którym ukazuje się post o kosmetykach REVITALASH.
Każda blogerka swego czasu marzyła o przetestowaniu kosmetyków tej marki.
I nic w tym dziwnego gdy się czyta o firmie i wszystkich tych cudach do twarzy i nie tylko.
Przybliżę co niektórym firmę, bo może nie każdy zna (choć wątpię :P )
Cudem tej firmy i całym pięknem jest to jak ona powstała.
A więc pewnego dnia Doktor Michał Brinkenhoff w prezencie dla swej żony cierpiącej na raka piersi, stworzył odżywkę do rzęs, które bardzo osłabły wybrance przez zabiegi chemioterapii.
Doktor ze Swoją załogą naukowców opatentowali ten cudowny kosmetyk, a już po 5 tygodniach rzęsy żony stały się silniejsze i witalne.
Żona nazwała cudowne dzieło męża Revitalash.
Wiadomo, przez lata powstało całe mnóstwo świetnych kosmetyków doktora, o czym można poczytać na oficjalnej stronie------> TUTAJ.
Ja również mam aż 3 kosmetyki tej marki, o których dziś opowiem i napiszę Wam jak się u mnie sprawdziły.
Nie. . . nie stać mnie by było sobie kupić te cuda, ale kto mnie śledzi, wie, że dostałam testery podczas wyprawy na Fashion MakeUp Awards 2014.
Zacznijmy może od HI-DEF Tinted Brow Gel
To stylizująco - koloryzujący żel do brwi.
Pozwala ujarzmić niesforne brwi, poprawia ich kondycje, odżywia brwi i chroni przed łamliwością, wypełnia braki w brwiach i zapewnia atrakcyjny wygląd.
Skład: polimery soft-flex, pentapeptydy , beta glukan, lecytyna.
Produkt bardzo ciekawy i przydatny.
Aczkolwiek nie dla kogoś chcącego mieć brwi czarne, ponieważ żel jest brązowy (za to mały minusik).
Bardzo łatwa aplikacja, punkty za szczoteczki, którymi można wystylizować brwi.
Bardzo fajna formuła efektu woskowego. Brwi się trzymają na miejscu i pięknie wyglądają cały dzień. Zdecydowanie jestem a tak. Rzęsy wyglądają na pełniejsze, naturalne.
Poniżej mały test dla Was do porównania z użyciem produktu i bez (nakładałam ciut w pośpiechu,więc brew nie jest super wystylizowana na zdjęciu) :
Kolejnym produktem w Moim posiadaniu jest Volumizing Mascara.
Tego produktu opisywać nie trzeba. Maskara do rzęs. Moja w kolorze czarnym, maksymalizuje wygląd rzęs. I zdecydowanie tak właśnie jest. Jest to mój nr 1 z tych 3 produktów, które posiadam. Maleńki minusik za to, że rzęsy bardzo się do siebie sklejają, ale idzie sobie z tym poradzić inną czystą szczoteczką.
Co tu pisać, zobaczcie sami efekt po użyciu:
I ostatni z kosmetyków, z którego cieszyłam się jak dziecko to Elelash Conditioner Advanced.
Czyli cudowna odżywka do rzęs.
Odżywka sprawia, że rzęsy stają się spektakularnie dłuższe, gęstsze i piękniejsze w rekordowym czasie.
No i tu się zawiodłam, bo Moje rzęsy jakoś nie dały się cudom tego specyfiku i mam wrażenie, że nie zmieniło się nic :/ No może jest ich trochę więcej . . .
Używałam 2,5 miesiąca codziennie, ale chyba nic z tego.
No cóż, najwidoczniej ten kosmetyk nie jest dla mnie. Używać będę do końca, ale na poprawę już nie liczę. A szkoda, bo chciałam mieć takie rzęsy jak po maskarze :P
Tu możecie poczytać u innych blogerek o odżywce:
A jak już brwi i rzęsy miałam pomalowane to stworzyłam dla Was mój Wigilijny makijaż.
Totalna klasyka, jak i owe najpiękniejsze ze świąt.
Pięknie i skromnie.
Miłego oglądania i całuski dla Was za to, że wpadliście! (cmokuś na końcu )
Wszystkie ceny i produkty do zakupu firmy RevitaLash znajdują się na stronie http://revitalash.com.pl/ w zakładce "sklep online".
:*
Makijaż Wigilijny jest przepiękny i idealnie do ciebie pasuje :) Natomiast jeżeli chodzi o kosmetyki, to od jakiegoś czasu marzy mi się taki oto właśnie zestaw. Szkoda, że odzywka się nie sprawdziła, ale za to tusz do rzęs "powalił" mnie na kolana :) Super efekt. Może i mi będzie kiedyś dane przetestować te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuń