Witajcie!
Dziś dla Was post o pewnym sprzęcie fryzjerskim , który raczej kobiety znają , słyszały bądź posiadają w domu.
Być może są tu osoby , które nie znają Termoloków (bo o nich mowa dziś) , więc myślę , że czas na kilka słów o tym cudzie.
Termoloki to wałki do włosów umiejscowione w pudełku , podłącza się je do prądu.
Wałki się rozgrzewają , po czym nakręca się je na włosy pasmo po paśmie i spina specjalnymi spinkami/szpilkami. Termoloków używamy tylko NA SUCHE WŁOSY !
A więc zobaczcie jak na krótkich włosach , jak moje , wyglądają loki po termolokach.
Tak dziś wyglądałam bez prostowania włosów (u mnie dziś padało , więc włosy zwariowały)
Wałki podłączyłam do prądu , po kilku minutach czuć było ich ciepło już , poczekałam ok 10 minut i zaczęłam nakręcać na włosy pasmami , spięłam specjalną spineczką dołączoną do zestawu.
Tak oto zostałam kosmitką :P
Ciężko było samej sobie to nakręcić , ale jakoś się uporałam.
Po nakręceniu wszystko spryskałam lakierem Keratin flex finish z CHI ( o którym już niebawem) i pozostawiłam na głowie do póki wałki na głowie nie ostygły (ok 15 minut).
Po ich ściągnięciu na moich króciutkich włosach powstał taki efekt :
Włosy fajnie odbiły się od skóry , więc wystarczyło tylko natapirować włosy i zaczesać wszystko na bok ;)
Z dodatkiem mocniejszego makijażu można z taką fryzurą skoczyć na drinka ze znajomymi lub na oficjalne wyjście.
Nie wiem jak Wam , ale mi się efekt podoba. To mój pierwszy raz kiedy kręcę swoje włosy na termoloki. Mam nadzieję , że będę miała okazję pokazać Wam te wałki w akcji na dłuższych włosach niż moje.
A teraz serdeczne podziękowania za termoloki dla blogerki A New Life oraz sklepowi internetowemu loompex.pl , u których w konkursie je właśnie wygrałam.
Do tego czasu pozostawiam Was z zapowiedzią następnego posta :)
Oczywiście pozdrawiam serdecznie , Iv.
Niesamowity efekt :) Widzę, że termoloki trafiły do właściwej osoby :) Brawo :)
OdpowiedzUsuń:* dziękuję , mam nadzieję,że posłużą nie jednej mojej klientce :)
OdpowiedzUsuń