Witam Was :)
Dziś taki zrobimy sobie post łączony , ponieważ ostatnio przez wesele Mojej młodszej siostry mam niewiele czasu. Wiecie jako to jest jak jest się świadkiem i jest się ambitnym i dokładnym ??
Jeśli nie to nie polecam :P A jeszcze te kolekcjonowanie ubrania . . . u mnie stanęło na 4 kreacjach , a do wesela jeszcze 2 tygodnie , strach się bać ile jeszcze się zmieni.
Ale nie o tym dziś.
Jak już Wam ostatnio pokazywałam na Fb , kupiłam do przetestowania Suchy Szampon z Biedronki "Dry Shampoo".
Cena była ciekawa , bo z 7,99 na 5, 99 zł , więc skusiłam się sprawdzić czy jest również dobry jak inne.
Cena fajna, zapach bardzo przyjemny , bo wybrałam owocowy koktajl.
Do wyboru było jeszcze 2 inne rodzaje , normalny i jeszcze jakiś (nie pamiętam) .
Efekt powiem Wam był bardzo dobry. Już wiem , że to będzie już mój suchy szampon do póki nie znajdę lepszego.
Po użyciu efekt utrzymywał się cały dzień , a włosy wieczorem nie były ani tłuste ani przesuszone.
Zobaczcie sami.
Na pierwszych dwóch zdjęciach włosy z rana , już nieświeże , byle jakie.
Poniżej zdjęcia po użytku.
Sama nie mogę uwierzyć , że jest aż tak dobry.
PO:
Fryzura po szamponie utrzymała się do samego wieczora , po pobycie w upale i na słońcu.
A więc BARDZO polecam.
Pojemność: 200 ml
Cena: 7,99 (regularna)
Dostęp: Sieć Sklepów Biedronka
A teraz pokażę Wam ostatnią moją metamorfozę wykonaną na Alex.
Alex wyjeżdża Nam z kraju , więc zapragnęła poszaleć :P
A tak poważnie to ma rzadkie włosy i chciała coś zmienić aby lepiej się układały , wyglądały na "większą ilość" . No i zrobić jakiś kolorek.
Włosy jej do niedawna wyglądały tak:
Teraz wyglądają oto tak:
Włosy ścięłyśmy jak widać na lekkiego boba , aby nie przeszkadzały na karku , ale zachowały długość przody.
Odrost zrobiony farbą , którą Alex ze sobą przywiozła - Joanna "piaskowy blond" , a końcówki zrobiłam tonerem z La Riche Directions w kolorze Lagoon.
Po 15 minutach na zwilżonych włosach zmyłyśmy toner (bez mycia szamponem) i uzyskałyśmy taki efekt niebieskiego Ombre.
Wam też się podoba tak jak mnie? w końcu mamy lato w pełni :D Szaleństwa wskazane!
I na koniec pokażę Wam efekt pewnego produktu , o którym pisałam TUTAJ .
Mianowicie o maskarze wodoodpornej z Eveline.
Wiedziałam , że będę płakać jak dziecko na ślubie siostry , więc się ubezpieczyłam.
Oto efekt maskary po 11 h .
W tym ok 6 na basenie i w upale.
Może nie nurkowałam , ale nie raz zostałam "zalana" i ochlapana.
(wyglądam okropnie ,ale robiłam zdjęcie zaraz po powrocie do domu)
I tak oto przebrnęliśmy przez 3 tematy w jednym poście :P
Trochę na skróty , ale strasznie ostatnio zalatana jestem.
No i zaczęła się pogoda , więc szkoda siedzieć w domu.
Z upalnego Śląska buziole przesyła dla Was Iv :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz